Tuesday, November 3, 2009

11eyes - 4 [Anime]

Burn Baby, Burn!

kto spodziewał się powtórki z kolejnego odcinka i śmierci kolejnego czarnego rycerza… ten się pomylił . Kolejny dobry eps ^^.

Zaczyny zabawami pirokinetycznymi Takihisy walczącego samotnie w chwili pobytu z czerwonej nocy. Po tym jak noc się kończy zauważa on, że mimo iż spędził 4 godziny na walce o przetrwanie w świcie ludzi nie minęła ani minuta (ważny szczegół). Yukiko ciszy się z nowych członków swojego klubu. Kakeru nadal rozmyśla czy naprawdę widział swoją siostrę w czerwonej nocy. Takihisa po raz kolejny daje opatrzyć swoje rany szkolnej higienistce ale przypadkiem wypowiada słowa, których nie powinien (o tym, że nadal nie ma męża przez swój charakter) i jest zmuszony do ucieczki. Yukiko mówi, że zna jeszcze jedną osobę, bywającą w czerwonej nocy (tak mówi o Takihisie) i proponuje żeby go poszukali ale zbiegiem okoliczności trafia on do ich sali ukrywając się przed goniącą go higienistką. Po przedstawieniu mu sytuacji on w arogancki sposób odmawia przystąpienia do grupy mówiąc, że tylko słabi muszą polegać na innych a on radzi sobie sam. Kakeru pobiera kolejne nauki walki mieczem od Misuzu (Yuka i Yukiko przyglądają się). Misuzu bez problemu radzi sobie z Kakeru i gdy sprowadza go do parteru daje mu kilka rad odnośnie walki mieczem. Przed następną rundą Kakeru odczuwa ból w oku po czym widzi jak Misuzu atakuje Yukę i biegiem rusza by stanąć na jej drodze ale… chwilę później okazuje się, że Misuzu stoi w miejscu i wszyscy patrzą na niego zdziwieni. Misuzu mówi do siebie w myślach, że planowała zaatakować Yukę by sprawdzić jak bardzo zdeterminowany jest Kakeru (to chyba rzuca duży spoiler jakie moce może mieć oko Kakeru). Następnego dnia w drodze do szkoły mamy zabawną scenkę z Shiori i przyjaciółmi Yuki i Kakeru. W drodze do do klubu Yukiko, Misuzu chce o coś zapytać Kakeru ale ostatecznie postanawia nie pytać. Gdy docierają do klubu zastają dość “niecodzienną” scenkę.

Jeśli życie ci miłe... UCIEKAJ!

Brzmi jak zajęcie na dłuższą chwilę...

... albo i nie xD

W trakcie tejże niecodziennej scenki rozpoczyna się kolejna walka o przetrwanie w czerwonej nocy. Takihisa walczy z armią mięsa armatniego z dala od grupy a do bohaterów przybywa czarny rycerz. Kiedy Misuzu ma z nim spore problemy Yukiko ściąga swoje okulary i staje się zupełnie inną osobą po czym atakuje rycerza w takim stylu i szybkością, że aż Misuzu jest pod wrażeniem. Kiedy obrywa Misuzu chce jej pomóc ale o mało sama nie traci głowy (problemy z odróżnianiem przyjaciół i wrogów w tym stanie?), Yukiko szybko wraca do atakowania czarnego rycerza. Kiedy ma go wykończyć zostaje przebita (brzuch) włócznią(?) innego czarnego rycerza i pada na ziemie tworząc spora kałużę krwi. W ostatniej chwili jednak zjawia się Takihisa i częstuje rycerzy swoim ogniem nim ci są w stanie zaatakować pozostałych bohaterów. Walka jednak zostaje przerwana gdyż czerwona noc dobiega końca. Kiedy wracają do rzeczywistości Yuka zauważa, że Yukiko nadal żyje, mało tego wstaje znowu na nogi i nie ma śladu po ranie brzucha. Misuzu wyczuwając chęć mordu od Yukiko przyjmuje pozycję obronną ale w tej chwili Yukiko zakłada okulary i znowu jest wesołą sobą bez śladu chęci mordu. Mówi, że zawsze się tak zmienia gdy zdejmuje okulary – Misuzu wnioskuje że to rozdwojenie jaźni. Zapytana o to skąd ma takie umiejętności walki Yukiko nie chce o tym mówić ale mówi o tym, że ma nieśmiertelne ciało, które jak było widać na załączonym obraz regeneruje się nawet z tak ciężkich ran w krótkim czasie. Kiedy ma już odejść smutna w przekonaniu, że straciła przyjaciół przez bycie “potworem” zatrzymuje ją po czym obejmuje Yuka mówiąc że to nie ma znaczenia, Kakeru i Misuzu przytakują jej. Yukiko cieszy się, że ma teraz 4 osoby, które ją akceptują – pierwszą osobą, która ją zaakceptowała był Takihisa (całkiem wzruszająca scenka ^^). CDN.

Dzięki ^^

Obiecał, że zrobi dla niej wszystko

To nie fansevice to poważne badania... taa jasne

Ta 'druga' Yukiko

Na ten ból głowy Apap nie pomoże xD

Tutaj Nospa też nie pomoże

Teraz odwróćmy role przytulanej i przytulającej z piatego screena od dołu

No comments:

Post a Comment